Kliknij tutaj --> 🌀 mistrzem polski jest legia tekst

Wojciech Banasik wziął udział w dzisiejszym treningu pierwszego zespołu Legii Warszawa. 17-letni bramkarz jest zawodnikiem trzecioligowych rezerw Legii. Tylko Legia. Jesteśmy waszą stolicą. do ron - 13 września 2023, 14:21:41 - *.dynamic.chello.pl. Mistrzem Polski jest Legia muszę to stwierdzić. Wpuszczanie przebiegało jednak sprawnie, a ochrona nie stwarzała żadnych problemów. Początek meczu obserwowaliśmy więc w milczeniu, oczekując na moment, kiedy wszyscy kibice Legii znajdą się "w klatce". Doping rozpoczęliśmy w 8. minucie od głośnego "Mistrzem Polski jest Legia", które pięknie niosło się po stadionie. Jeden jest mistrz Polski jedna kurwa w Polsce jest! Mistrzem jest Kolejorz, a tą kurwą Legia jest! lalala lalalalala….(z klaskaniem) JEDEN JEST MISTRZ POLSKI. Konkurencja na biletach zarabia o wiele więcej: 19,3 mln zł kasuje Lech Poznań, aż 36,3 mln zł - Legia Warszawa. Mistrzem Polski jest Raków, Raków najlepszy jest, wszyscy w niego Impostor. Początkujący. Szacuny 6 Napisanych postów 3347 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 6270. Tutaj są zbierane przyśpiewki, orzyki i całe pieśni jakie można usłyszeć na stadionie, w tramwaju czy autobusie - wszędzie tam gdzie są kibice Legii Warszawa. Mistrzem Polski jest Legia. Recherche Site De Rencontre Gratuit Badoo. Piątkowa prasa szykuje nas na start ligi. Znajdziemy w niej sporo materiałów z polskich klubów, a także relacje z pucharowych spotkań naszych zgrupowanie Górnika obozie zabrzanie będą przebywali do niedzieli. Podsumowaniem wszystkiego będzie intensywna sobota. Tego dnia zespół prowadzony od dwóch tygodni przez Bartoscha Gaula zmierzy się z dwoma rywalami naraz. Jedna drużyna zagra z Wartą Poznań, a druga z duńskim Aalborgiem. Sztab szkoleniowy nie będzie miał problemów ze stworzeniem dwóch jedenastek, bo przecież na zgrupowaniu jest spora liczba piłkarzy, z bramkarzem Kevinem Brollem, który dołączył do zespołu kilka dni temu. Wszystkich zawodmików jest aż 28. Nie wszyscy grali czy grają dużo. Młodsi, których w kadrze nie brakuje, tych sparingowych minut mają mniej. Nie pokazał się też jeszcze jeden z najlepszych młodzieżowców w poprzednim sezonie Krzysztof Kubica, który od końca maja, od ostatniego meczu jeszcze z poprzednich rozgrywek ze Śląskiem, leczy uraz. Być może zobaczymy go w akcji w sparingowej grze właśnie w sobotę. Podbeskidzie niemal gotowe do z Pniówkiem był trzecim sparingiem Podbeskidzia tego lata. Jak dotąd w grach kontrolnych bielszczanie nie stracili ani jednej bramki. Wcześniej, po 1:0, pokonali Zagłębie Sosnowiec i Ruch Chorzów. Defensywa drużyny Mirosława Smyły spisuje się bez zarzutu, ale – tak się przynajmniej wydaje – najpoważniejszy sprawdzian dopiero przed nią. W najbliższą sobotę, w Bielsku-Białej na Stadionie Miejskim – Podbeskidzia rozegra ostatni mecz kontrolny w okresie przygotowawczym. Rywalem będzie Wisła Kraków, a spotkanie rozpocznie się o godz. – To będzie prawdziwy sprawdzian przed ligą. Wprawdzie zespół Wisły spadł do I ligi, ale to nadal wielka firma. Musimy w tym spotkaniu pokazać dobry futbol, a przede wszystkim wybiegać ten mecz i sprawdzić różne ustawienia. Myślę, że w tym spotkaniu zagra już ligowy skład, choć o wszystkim zadecyduje sztab szkoleniowy. Każdy pracuje ciężko. W drużynie jest rywalizacja. Dobrze się czujemy i mam nadzieję, że będziemy mogli pokazać to w pierwszym meczu ligowym. Jesteśmy w takim okresie, że mamy bardzo ciężki tydzień. Dużo pracujemy w siłowni, dźwigamy ciężary i było to czuć w meczu z Pniówkiem. Jestem jednak przekonany, że wszystko idzie do przodu. Już niedługo mecz ligowy z Arką Gdynia. Nie możemy się doczekać – powiedział Michał Janota. Wisła Kraków sprawdza młodego piłkarza z młodych zawodników przymierzających się do gry w koszulce z białą gwiazdą na piersiach pojawił się Bartosz Talar, który zagrał w ostatnich minutach. Urodzony 23 września 2002 roku boczny obrońca ostatnio występował w zespole Olympic Lyon B na czwartym poziomie rozgrywkowym we Francji i ma też za sobą debiut w Lidze Młodzieżowej UEFA w sezonie 2019/20 oraz 3 występy w młodzieżowej reprezentacji Polski, w której może się pochwalić zwycięstwami z Anglią i Wochami. – To bardzo interesujący zawodnik, który doskonalił piłkarskie walory we Francji, a teraz wraca do kraju – zaznaczył Jerzy Brzęczek. – Warto przyglądnąć się temu piłkarzowi, tym bardziej, że jest Polakiem i ma na swoim koncie występy w młodzieżowych reprezentacjach. Sprawdzenie go nie jest dla nas ryzykiem, a wprost przeciwnie – nie miałbym nic przeciwko, by dołączył do naszej drużyny, którą czeka jeszcze ostatni sparing – próba generalna przed inauguracją sezonu, czyli sobotnia potyczka z budowa Zagłębiowskiego Parku Sportowego. – Hala jest gotowa w 96 procentach, stadion w 86, lodowisko – w 74, a zagospodarowanie terenu w 69 procentach – wylicza prezes Skowronek, a że od tamtej pory minęło już kilka dni, procenty te znów poszły w górę. Obiekty nie są jeszcze oddane do użytku, ale sosnowiczanom nikt ich już nie zabierze, choć pandemia, a następnie wojna, odcisnęły swe piętno na harmonogramie. Wedle tego pierwotnego, budowa ZPS powinna już być historią, zakończyć się w maju. Dziś mówi się, że oficjalne otwarcie nastąpi dopiero w przyszłym roku i wtedy też piłkarze rozegrają pierwszy mecz. Pod Górką Środulską robota wre, jest głośno. Kierownik Leś wylicza, że na placu budowy znajduje się obecnie 160 pracowników. Najwcześniej będzie ukończona hala. Stadion i lodowisko – 30 października. Na ten dzień zaplanowane są główne odbiory, ale te pomniejsze trwają na bieżąco: wewnętrznych instalacji, elektryki, wentylacji, klimatyzacji. Opóźnienia są zrozumiałe, ceny galopują. Główny wykonawca, Bielskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego, ma problem z podwykonawcami. Potrafią zejść z placu budowy nawet mając już podpisaną umowę, akurat zawarli gdzieś lepszy kontrakt, dostaną więcej złotówek za metr kwadratowy. Bywa, że bardziej opłaca im się zapłacić karę niż realizować umowę. Sytuacja jest dynamiczna. 11 600 – bo taką pojemność ma nowy sosnowiecki stadion. Jest możliwość delikatnej rozbudowy, do ponad 14 tysięcy. Kierownik Leś wskazuje na koronę obiektu i mówi i przygotowanym żelbetowym stropie, który wykonano tak, by wytrzymał obciążenie dodatkowych trybun. Pytanie, czy kiedykolwiek będzie to potrzebne? Przypominamy sobie, jak lata temu Marcin Jaroszewski mówił, że wolałby stadion raczej mniejszy niż większy. „Bo jak coś jest łatwo dostępne (w domyśle bilet na mecz) – to sobie tego nie szanujesz”.Super ExpressAntoni Piechniczek ma sprytny plan związany z transferem Grzegorza Krychowiaka.– Transfer byłby dobry dla niego, ale i dla naszej reprezentacji. Mielibyśmy w ten sposób swojego człowieka na miejscu w kraju, z którym przecież zagramy na mistrzostwach, a który dla nas jest jednak sporą zagadką – uważa Piechniczek. . – Podejście do meczu, mentalność, stopień zaangażowania w grę w zależności od rozwoju wydarzeń i zmian wyniku, wreszc i e nawet s t o p i e ń ostrości w walce o piłkę… – wylicza je nestor polskich trenerów. Widzi on zatem w Grzegorzu Krychowiaku swoistego… szpiega w obozie mundialowych rywali. – Będą informacje z pierwszej ręki do sprzedania kolegom z reprezentacyjnej szatni. A spostrzeżeń będzie mieć bez liku. Im większą inteligencją się wykaże, tym większy będzie pożytek dla kadry z jego wyprawy – SportowyKamil Grosicki uciął spekulacje o z najaktywniejszych zawodników we wczorajszym starciu był wspomniany Grosicki. Długimi fragmentami szalał na lewej stronie, pięknie współpracując z Matą. I choć bramki nie zdobył, to czwartek był dla niego bardzo ważnym dniem, ponieważ przed spotkaniem ogłoszono, że 34-latek przedłużył umowę z Pogonią. Skrzydłowy, mimo różnych propozycji (w ostatnim czasie mówiło się np. o zainteresowaniu ze strony klubów MLS), zdecydował, że pozostanie w Szczecinie przynajmniej przez dwa najbliższe sezony, ale kontrakt zawiera również opcję automatycznego przedłużenia o kolejny rok. – Wiemy, jak ważna dla Kamila jest Pogoń i jak ważny jest Kamil dla Pogoni – stwierdził szef pionu sportowego Dariusz Adamczuk. – Razem z Kamilem ucinamy wszelkie spekulacje. On chce zakończyć karierę w swoim klubie – dodał były reprezentant Polski, obecnie członek zarządu Portowców. – Dla mnie gra w Pogoni to coś więcej niż występy na boisku i wielokrotnie to powtarzałem. To miasto i ten klub mają szczególne miejsce w moim sercu. Chcę osiągnąć z tą drużyną historyczne wyniki i dać ludziom wiele radości, bo na to zasługują. Mamy piękny stadion, który niebawem zostanie oddany do użytku i nie mogę doczekać się, gdy wypełni się kibicami. Marzę, by usłyszeć, jak ponad 20 tysięcy osób śpiewa hymn, dopinguje naszą drużynę i oczywiście skanduje moje nazwisko po strzelonych bramkach! – powiedział z kolei Grosicki na ofi cjalnej stronie klubowej. Krótkie przypomnienie o skandalu w pozostałych trybunach zapanowała konsternacja. Nikt nie wiedział, o co chodzi. Docierały sprzeczne wieści. Jedne mówiły o tym, że to prowokacja kibiców innych klubów, Arki Gdynia, czyli lokalnego rywala. Inne informowały o kibicach z Macedonii. Najbardziej prawdopodobne, że chodziło o wewnętrzne porachunki gdańskich kibiców. Wcześniej doszło do spięcia w pubie stadionowym T29. To, co działo się później na trybunach, miało być tego konsekwencją. Pod sektor kibiców podbiegli nawet piłkarze Lechii, aby zaprowadzić spokój i przemówić im do rozsądku. Mecz został przerwany na ponad pół godziny. W międzyczasie gdański klub wydał komunikat, potępiający takie zachowanie. Ostatecznie mecz został wznowiony, jednocześnie arbiter zastrzegł, że każdy kolejny incydent skończy się walkowerem przyznanym Akademiji Pandev oraz wysoką karą fi nansową dla gospodarzy. Aleksandar Vuković widzi w Legii kandydata do tytułu.– Nie mam wątpliwości, że osoba Pawła jest gwarantem jakości. Wielokrotnie to udowodnił – mówi Vuković, który bardzo cenił i ceni tego gracza. Kiedy pytamy co się kryje pod słowem „jakość” najpierw zwraca uwagę na liczby. Na nich nie kończy. – Oprócz tego to świetna osoba, człowiek, który dba o atmosferę, dobre relacje w szatni. Potrafi młodego zawodnika, który jest w kryzysie, zaprosić na obiad. Ja o tym wiem, choć on może nie mieć świadomości, że do to mnie dotarło. To naprawdę cenne gesty, nie każdego na takie stać. Paweł jest po prostu bardzo dobrym człowiekiem i bardzo dobrym piłkarzem – ocenia były szkoleniowiec Legii. […] Czy Vuković zgadza się z tezą, że ponowne sprowadzenie Wszołka jest największym wzmocnieniem Legii? – Jego powrót, pozostawienie Josue i Barek Kapustka, gdy wróci do pełni sił po kontuzji. Ta trójka plus oczywiście cała reszta jest dużą siłą, sprawia, że Legia jest mocnym kandydatem na mistrza Polski – mówi odważnie szykują się na mecz Legia – Celtic.– Wiadomość o pożegnalnym meczu Boruca ucieszyła fanów Celticu. Pomimo że dawno nie było go w ich klubie, miłość nie ustała. Szansa na pożegnanie go przed emeryturą jest mile widziana – mówi w rozmowie z „PS” szkocki dziennikarz Ross Pilcher z „Daily Record Sport”. Pytany o kwestię wejściówek, dodaje: – Jeżeli Boruc faktycznie miał coś do powiedzenia przy ustalaniu ceny biletów, to wina powinna spaść na niego. Dla Szkotów to są wciąż tanie wejściówki w porównaniu do cen w naszym kraju. Tym bardziej że każdy, kto zapłacił już za lot i zakwaterowanie, na pewno znajdzie kilkanaście euro na bilet – twierdzi Pilcher. Termin i ceny wejściówek to niejedyne kontrowersje, które towarzyszą widowisku. Kibice obu drużyn nie pałają do siebie sympatią od 2014 roku i dwumeczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Szkoci byli faworytem, jednak Legia wygrała w Warszawie aż 4:1, a Ivica Vrdoljak zmarnował dwa rzuty karne. W rewanżu Wojskowi potwierdzili wyższość, zwyciężając 2:0. Ale w Edynburgu na murawie pojawił się Bartosz Bereszyński, który nie miał prawa wystąpić w tym meczu, bo był zawieszony za czerwoną kartkę, otrzymaną pół roku wcześniej. Ostatecznie Legia, zamiast wygrać 2:0, przegrała 0:3 i odpadła z LM. Nie pomogły odwołania, ani prośby. Celtic nie reagował, UEFA postąpiła zgodnie z regulaminem. – Szkotów już nie obchodzi, co się stało osiem lat temu. Żadne wydarzenie z przeszłości nie powinno zepsuć tak wspaniałej okazji do świętowania. Fani Celticu zjawią się w Warszawie sporą grupą, bo za swoim klubem podążają wszędzie. Będą też chcieli oddać hołd legendzie, jaką jest Artur. Mam nadzieję, że mecz nie zostanie przyćmiony sytuacjami pozastadionowymi – mówi „PS” Ryan McDonald, dziennikarz portalu „Football Scotland”.Jak Michel Huff trafił do Radomiaka?Dlaczego zdecydował się pan zaakceptować latem ofertę Radomiaka? Zdecydowałem się odejść z Metalista Charków ze względu na wybuch wojny i latem przebywałem w Brazylii. Octavian Moraru (dyrektor sportowy Radomiaka – przyp. red.) zna mnie z Mołdawii, gdzie w latach 2015–17 odpowiadałem za przygotowanie fi zyczne Sheriff a Tyraspol. Spytał, czy nie chciałbym pracować w Radomiaku. Przekonał mnie ciekawą wizją tego klubu. Nie wahałem się długo, chciałem kontynuować pracę w Europie. Polska to ciekawy kraj, a Radomiak jest zespołem, który z roku na rok gra na coraz wyższym poziomie. Zainteresował mnie ten projekt, tym bardziej że w Radomiu jest kilku zawodników z Portugalii i Brazylii, co trochę przypomina mi sposób budowania Metalista. Choć tam w pewnym momencie było aż 13 piłkarzy z Ameryki Południowej! Jest jakiś piłkarz, z którym pan pracował, który robił szczególne wrażenie? W Metaliście zajmowałem się Papu Gomezem, który później błyszczał w Atalancie Bergamo, a dziś jest zawodnikiem Sevilli i występuje w reprezentacji Argentyny. Miał niesamowite podejście do treningów, w zasadzie codziennie chciał stawać się silniejszy. Taison imponował mi natomiast niesamowitą szybkością z piłką. Ciekawym zawodnikiem był Igor Smolnikow – boczny obrońca, reprezentant Rosji, który spędził wiele sezonów w Zenicie Sankt-Petersburg. Nie dość, że bardzo dużo potrafi ł zrobić z piłką, to jeszcze miał niesamowite wskaźniki sprintów na mecz. No i Clayton Xavier. Ten człowiek w Metaliście to był maestro. A kto może być maestro Radomiaka? Bardzo duże możliwości ma Roberto Alves, którego klub sprowadził latem ze Szwajcarii. Od razu widać, że to bardzo dobry piłkarz. W niedawnym sparingu z Arką Gdynia strzelił dwa ładne gole. Wierzę, że pokaże klasę w ekstraklasie. Ale ogólnie letnie okno w wykonaniu naszego klubu jest bardzo dobre. Szybko dołączyli do nas piłkarze, których mogę przygotować. Mam nadzieję, że wspólnie osiągniemy Rzeszów rośnie w jest prężnie rozwijającą się stolicą województwa podkarpackiego. Jednak czy 200-tysięczne miasto stać na dwa silne kluby piłkarskie? Nie można zapominać, że wiodącym klubem jest Resovia, ale ta siatkarska. O sprawiedliwy podział środków w tej piłkarskiej są jednak na razie spokojni. – Miasto znakomicie radzi sobie w tej chwili z rozdzielaniem dotacji. Wiadomo, że każdy klub to odrębny byt. Czy awans Stali może być dla nas problemem? Podchodzimy do tego tematu absolutnie na chłodno. Mecz ze Stalą, Ruchem czy z Wisłą Kraków może dać te same ligowe punkty. Wiadomo, cała otoczka i klimat zapewne będzie elektryzujący. Dla naszych kibiców szykują się topowe spotkania z olbrzymią dawką emocji, w tym o potwierdzenie prymatu w mieście – odpowiada Bukała, który na rywalizację derbową ma nieco inne spojrzenie od dyrektora sportowego. – Czy to będą wyjątkowe mecze w Rzeszowie? Oczywiście! W ogóle cała pierwsza liga będzie bardzo barwna, doszły tak markowe zespoły jak Wisła Kraków czy Ruch Chorzów. Derby zawsze mają swoje prawa, podchodzimy do tego bardzo ambicjonalnie. Zawsze te mecze były obarczone emocjami i myślę, że podobnie będzie w tym sezonie – mówi Zabłocki. – Jeśli udałoby się nam podtrzymać dobry bilans meczów ze Stalą, bylibyśmy oczywiście bardzo szczęśliwi. Wszyscy zapewne pamiętają fi nał baraży w drugiej lidze, kiedy to awansowaliśmy po dramatycznych rzutach karnych. Rywal będzie żądny rewanżu. fot. FotoPyK Data utworzenia: 17 kwietnia 2019, 6:26. Walka o tytuł mistrza Polski jest bardzo zacięta. Lechia i Legia mają po tyle samo punktów. Kto się będzie cieszył po zakończeniu rozgrywek ekstraklasy? Zdania są podzielone. Były legionista Marek Jóźwiak stawia na obrońców tytułu. Bogusław Kaczmarek (69 l.) dawny piłkarz i trener Lechii wierzy, że po raz pierwszy w historii zwycięży klub z Wybrzeża. Lechia Gdansk - Legia Warszawa Foto: Piotr Kucza / FOTOPYK Marek Jóźwiak (52 l.): Faworytem jest Legia 1. Zwolnienie Ricardo Sa PintoPożegnanie Portugalczyka było jak przewietrzenie zamkniętego miesiącami pomieszczenia. To klucz do czwartego z rzędu tytułu. Jestem przekonany, że z nim na ławce, Legia nie byłaby mistrzem. Decyzja właściciela została podjęta w ostatniej chwili, inaczej sezon byłby stracony. 2. Zatrudnienie Aleksandara VukoviciaAco nigdy się nie poddaje, przywrócił drużynie gen zwycięstwa. W dwóch ostatnich meczach, z Górnikiem oraz Pogonią, pierwsza traciła gola, a jednak wygrywała. Można powiedzieć, że Vuko otworzył okno w dusznej szatni, poprawił atmosferę, przywrócił piłkarzom radość z grania w piłkę. 3. indywidualnościLegia ma lepszych piłkarzy, wszechstronniejszych. W ostatnich meczach wygrywali z uśmiechem na twarzy. Carlitos wreszcie przestał machać rękoma, istnieć jakby poza drużyną. Jest tym zawodnikiem, którego pamiętamy z zeszłego sezonu w Wiśle Kraków, kiedy zostawał królem strzelców. Coraz lepiej gra Medeiros, w zespół dobrze wkomponował się Martins, po pauzie za czerwoną kartkę do gry gotowy jest Cafu. 4. DoświadczenieLegia wie, jak się gra w rundzie finałowej. W czterech z pięciu była najlepsza. Jej piłkarze potrafią wygrywać decydujące spotkania, grać wyrachowany futbol, osiągać dobry wynik. Ich się nie rozgrywa, a wygrywa. Z 35 meczów, które warszawskim klub rozegrał w rundzie finałowej, tylko cztery skończyły się jego porażką. Z 15 ostatnich – jedno. To mówi samo za siebie. 5. Szeroka kadraTrener Vuković ma na każdej pozycji duży wybór, dał szansę zapomnianemu przez Sa Pinto Hämäläinenowi i Fin odpłacił golem oraz asystą. Aco może sobie pozwolić na rotację bez szkody dla zespołu. Bogusław Kaczmarek (69 l.): Lechia ma mocne atuty 1. Głód sukcesuLechia Gdańsk nigdy nie była mistrzem Polski, a to jest największy katalizator w parciu do osiągnięcia celu. Piłkarze mogą przejść do historii, mają tego świadomość i z pewnością zrobią wszystko, by nie zmarnować szansy. 2. Doświadczenie treneraPiotr Stokowiec i jego sztab pracowali już w naszej lidze w kilku klubach. Tego samego nie można powiedzieć o dwójce Aleksandar Vuković i Marek Saganowski w Legii. Oni znają ligowe realia od strony piłkarza. Gdański szkoleniowiec panuje organizacyjnie nad wszystkim bardzo dobrze. 3. Stabilizacja składuTrener Stokowiec rzadko dokonuje zmian. Dzięki temu drużyna jest zgrana. Zawodnicy znają swoje przyzwyczajenia. To zrozumienie widać na boisku w każdym spotkaniu. 4. KonsekwencjaBywają mecze, w których Lechia nie gra najlepiej. Męczy się na boisku, albo wygrywa różnicą jednej bramki. Zawodnicy konsekwentnie realizują plan taktyczny trenera Stokowca i niemal za każdym razem są tego pozytywne efekty. 5. Szczęście„Pani Fortuna” lub „Lady Lucky”. Podobno pomaga tym lepszym. Trzynaście słupków lub poprzeczek po uderzeniach rywali ratowało bramkarza Dusana Kuciaka. Inna sprawa, że Słowak, to najlepszy golkiper w całej ekstraklasie. rb, mw /6 Pilka nozna. Ekstraklasa. Lechia Gdansk - Legia Warszawa. Piotr Kucza / FOTOPYK /6 Pilka nozna. Ekstraklasa. Lechia Gdansk - Piast Gliwice. Wojtek Figurski / /6 LEGIA WARSZAWA - POGON SZCZECIN LOTTO EKSTRAKLASA PILKA NOZNA Piotr Kucza / FOTOPYK /6 LEGIA WARSZAWA - POGON SZCZECIN LOTTO EKSTRAKLASA PILKA NOZNA Łukasz Grochala / Cyfrasport /6 LECHIA GDANSK - LECH POZNAN LOTTO EKSTRAKLASA PILKA NOZNA Cyfrasport /6 Pilka nozna. Ekstraklasa. Lechia Gdansk - Legia Warszawa. GRZEGORZ RADTKE / Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Legia obroniła pierwsze miejsce wywalczone przed rokiem. Nie jest drużyną niepokonaną, ale najlepszą spośród wszystkich, które rzadziej od niej zwyciężały i częściej przegrywały. W roku ubiegłym Legia osiągnęła wszystko, co było do zdobycia: tytuł mistrza, Puchar Polski, zwycięstwo w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy i mistrzostwo Polski juniorów. Coś takiego nie udało się nigdy żadnej innej drużynie. W tym sezonie sukcesów jest mniej (rozgrywki Młodej Ekstraklasy skasowano), ale przewaga Legii nad konkurentami pozostała wciąż ogromna. W kategoriach biznesowych to ważne, bo zmiany własnościowe nie wpłynęły niekorzystnie na grę i funkcjonowanie drużyny. Tytuł przed rokiem Legia zdobywała jeszcze jako klub ITI, teraz już nie. Obydwa tytuły łączy ten sam prezes, Bogusław Leśnodorski, który mógłby być synem prezesa honorowego Lucjana Brychczego. Miał pięć lat, kiedy Kazimierz Deyna grał ostatni raz przy Łazienkowskiej. Legia ma największy budżet w lidze (nieco ponad sto milionów złotych) i umie z tych pieniędzy korzystać. Stabilność finansowa ogranicza wpadki innego rodzaju. Nawet jeśli jakiś transfer jest nietrafiony, to przy długiej ławce rezerwowych tego nie widać. A zawodnicy, którzy się nie sprawdzili w przerwie letniej odejdą z klubu. Nie ma też problemów z zastąpieniem zawodników kontuzjowanych. Idzie nowe Coraz więcej spraw jest na Łazienkowskiej poukładanych tak, jak w prawdziwych zawodowych klubach. Powierzenie Michałowi Żewłakowowi funkcji dyrektora do spraw skautingu było strzałem w dziesiątkę. W klubie jest coraz mniej osób, o których wiadomo było, że nie są w stanie przeskoczyć, delikatnie mówiąc, „bariery mentalności". Nowy rzecznik klubu Izabela Kuś stanowi zaprzeczenie swojego poprzednika, który kumulował w sobie pokłady nieżyczliwości i odstraszał dziennikarzy od klubu. Ale w dalszym ciągu szowinistyczny stadionowy spiker nie rozumie, że jego rola nie powinna polegać na prowokowaniu kibiców i schlebianiu im, tylko na informowaniu. A liberalna polityka prezesa wobec najbardziej radykalnych kibiców o tyle nie zdaje egzaminu, że jego gesty nie są przez nich rozumiane. W rezultacie Legia płaci w Polsce i w Europie rekordowe kary za awantury kibiców, odstraszających przy okazji wielu warszawiaków od przyjścia na stadion. W kategoriach sportowych legioniści nie mają sobie równych w Polsce. Ale w takim składzie jak obecnie mają nieduże szanse na skuteczną walkę o europejskie puchary. Przed władzami kolejne wyzwanie: kogo wziąć, aby spełniło się wreszcie marzenie o mistrzu Polski w Lidze Mistrzów. Podobnie jak przed rokiem drugie miejsce zajął Lech i to też mówi o układzie sił. Legia jest zdecydowanie najlepsza, Lech zdecydowanie za nią, a pozostałe kluby to mizeria, niepasująca do nazwy rozgrywek – ekstraklasa. O słabości nie decydują wyłącznie pieniądze. Zagłębie Lubin, jedyny klub w tej klasie rozgrywkowej z wkładem Skarbu Państwa i własnym stadionem, zajął ostatnie miejsce, bo nie ma tam dobrego gospodarza. Skazane na spadek Podbeskidzie uratował trener Leszek Ojrzyński, jeden z niewielu, którzy potrafią nadać drużynie odpowiedni kształt. Zajął z Podbeskidziem miejsce wyższe niż Korona, która go zwolniła, bo ktoś jej polecił anonimowego trenera z Hiszpanii. Reforma bez emocji Cudzoziemiec musi być lepszy – ten nieskomplikowany pogląd wyrażany głównie przez zainteresowanych agentów wciąż jeszcze robi wrażenie na niekompetentnych właścicielach lub zarządcach klubów. Dotyczy zatrudnianych trenerów i zawodników, którzy często zajmują miejsca zdolnym polskim juniorom, o których nie ma się kto upomnieć, bo jeszcze nie można na nich zarobić. A zagranicznych zawodników podnoszących poziom rozgrywek w Polsce można policzyć na palcach jednej ręki. To Miroslav Radović (Legia), Semir Stilić (Wisła), Marco Paixao (Śląsk) i trzech–pięciu innych cudzoziemców na poziomie najlepszych Polaków. Nie chodzi o to, żeby eliminować zagranicznych piłkarzy z Polski, tylko żeby zatrudniać dobrych. W kadrze Ruchu są wyłącznie piłkarze polscy, a słowacki trener Jan Kocian zrobił z nich trzecią drużynę w kraju. I to bez wielkich pieniędzy. Trzeba tylko się na tym znać. Pierwszy sezon po reformie rozgrywek irytował pomysłem o odebraniu każdemu połowy zdobytych punktów. Dodatkowych siedem kolejek niczego nie zmieniło. Emocje były umiarkowane i nie do końca, a frekwencja taka jak zwykle. Ale kluby nie widzą w tym problemu i od lipca będą grać takim samym systemem. I liga PGE GKS Bełchatów wraca do ekstraklasy Rozbrat zespołu Kamila Kieresia z najwyższą klasą rozgrywkową nie trwał długo. Po rocznej przerwie GKS Bełchatów ponownie dołączył do grona najlepszych drużyn w Polsce. GKS przypieczętował awans w wyjazdowym spotkaniu z Kolejarzem Stróże (1:0). Bramkę na wagę gry w ekstraklasie zdobył na początku meczu Michał Mak. Już wcześniej awans zapewnił sobie Górnik Łęczna. Szansę na grę w ekstraklasie miała także Arka Gdynia. W 33. kolejce na własnym stadionie podejmowała rewelację tego sezonu Olimpię Grudziądz. By myśleć o awansie, musiała liczyć na potknięcie Bełchatowa i wygrać. Ani jeden, ani drugi warunek nie został spełniony. Arka grała tak, jakby wyższa klasa rozgrywkowa była ostatnią rzeczą, która ją interesuje. Ostatecznie zremisowała z Olimpią 1:1, zajmuje czwarte miejsce w tabeli i marzenia o ekstraklasie musi odłożyć na przyszły rok. Za Górnikiem i GKS Bełchatów znajduje się Dolcan Ząbki, który mierzył się z Puszczą Niepołomice. Przed meczem uroczyście pożegnano trenera Dolcanu Roberta Podolińskiego, który niedługo podobno zacznie pracę w Cracovii. Zawodnicy z Ząbek sprawili szkoleniowcowi miły prezent i wygrali 4:2. Puszcza nie wykorzystała dwóch rzutów karnych i spadła do II ligi. Inni spadkowicze to Okocimski KS Brzesko (1:2 z Wisłą Płock) oraz Energetyk ROW Rybnik (1:4 z Chojniczanką Chojnice). Po ostatniej kolejce będzie wiadomo, który klub jako ostatni pożegna się z I ligą. Spadkiem zagrożonych jest pięć zespołów: Stomil Olsztyn (38 pkt), GKS Tychy (38), Flota Świnoujście (39), Chojniczanka (40) oraz Kolejarz (41). Znane są już dwa kluby, które w nadchodzących rozgrywkach będą występować na zapleczu ekstraklasy. To Chrobry Głogów i Bytovia Bytów (trener Paweł Janas) z grupy zachodniej II ligi. W grupie wschodniej o awans powalczą: Pogoń Siedlce, Siarka Tarnobrzeg i Wigry Suwałki. —mradz Tabela ?(po 33 z 34 kolejek) 1. Górnik Łęczna 33 61 2. GKS Bełchatów 33 60 3. Dolcan Ząbki 33 54 4. Arka Gdynia 33 54 5. Wisła Płock 33 51 6. ?Termalica Bruk-Bet Nieciecza 33 50 7. Olimpia Grudziądz 33 50 8. GKS Katowice 33 45 9. Sandecja Nowy Sącz 33 44 10. Miedź Legnica 33 44 11. Kolejarz Stróże 33 41 12. Chojniczanka Chojnice 33 40 13. Flota Świnoujście 33 39 14. GKS Tychy 33 38 15. Stomil Olsztyn 33 38 16. Puszcza Niepołomice 33 33 17. Energetyk ROW Rybnik 33 33 18. Okocimski KS Brzesko 33 23 37. kolejka Cracovia - Jagiellonia Białystok ?2:2 (2:1) Bramki dla Cracovii: S. Steblecki (11), B. Dudzic (31); dla Jagiellonii: J. Pawłowski (43, 87). Żółta kartka: S. Steblecki (Cracovia). Sędziował J. Rynkiewicz (Zielona Góra). Widzów 6021. Piast Gliwice - Podbeskidzie ?Bielsko - Biała 2:2 (2:0) Bramki dla Piasta: W. Kędziora (8), R. Jurado 15); dla Podbeskidzia: B. Telichowski (51), T. Górkiewicz (90). Żółte kartki: M. Natras (Piast); A. Deja, S. Bartlewski, M. Kupczak, B. Konieczny (Podbeskidzie). Sędziował T. Garbowski (Kluczbork). Widzów 5953. Korona Kielce ?- Śląsk Wrocław 1:5 (1:2) Bramki dla Korony: P. Zieliński (13, samobójcza); dla Śląska: Marco Paixao (35, 39 - karny, 90), Dudu Paraiba (53), S. Mila (83). Żółte kartki: P. Stano, V. Marković (Korona); Dudu Paraiba (Śląsk). Sędziował S. Krasny (Kraków). Widzów 6475. Zagłębie Lubin ?- Widzew Łódź 3:3 (1:2) Bramki: dla Zagłębia M. Przybecki (44, 74), A. Banaś (47); dla Widzewa M. Rybicki (37), M. Cetnarski (40), M. Kaczmarek (56). Żółte kartki: M. Przybecki, D. Cotra (Zagłębie); P. Wolański (Widzew). Sędziował S. Jarzębak (Bytom). Widzów 2500. Legia Warszawa ?- Lech Poznań 2:0 (0:0) Bramki: I. Vrdoljak (48, karny), B. Bereszyński (85). Żółte kartki: J. Rzeźniczak, T. Jodłowiec (Legia); L. Henriquez, T. Kędziora, K. Linetty, Ł. Trałka (Lech). Górnik Zabrze ?- Lechia Gdańsk 0:2 (0:0) Bramki: S. Vranjes (68, karny, 90 + 1, karny). Żółte kartki: Sz. Drewniak, S. Gancarczyk, G. Kasprzik (Górnik); Z. Sadajew (Lechia). Sędziował P. Gil (Lublin). Widzów 3000. Ruch Chorzów ?- Pogoń Szczecin 0:0 Żółte kartki: A. Frączczak, M. Koj, W. Golla (Pogoń). Wisła Kraków ?- Zawisza Bydgoszcz 2:1 Bramki: dla Wisły Paweł Brożek (19), S. Stilić (35); dla Zawiszy Alvarinho (17). Żółte kartki: P. Petasz, Hermes, Alvarinho, I. Lewczuk, Ł. Nawotczyński (Zawisza). 1. Legia Warszawa 37 50 75-34 26 3 8 2. Lech Poznań 37 40 68-39 19 9 9 3. Ruch Chorzów 37 34 47-48 16 11 10 4. Lechia Gdańsk 37 32 46-41 13 13 11 5. Wisła Kraków 37 31 51-46 14 11 12 6. Górnik Zabrze 37 31 53-56 14 10 13 7. Pogoń Szczecin 37 27 50-50 11 17 9 8. Zawisza Bydgoszcz 37 25 48-48 12 10 15 9. Śląsk Wrocław 37 34 49-41 12 15 10 10. Podbeskidzie Bielsko-Biała 37 30 39-45 10 15 12 11. Jagiellonia Białystok 37 29 59-58 12 12 13 12. Piast Gliwice 37 28 43-56 11 12 14 13. Korona Kielce 37 26 47-56 10 14 13 14. Cracovia 37 25 43-56 12 8 17 15. Widzew Łódź 37 20 36-62 7 10 20 16. Zagłębie Lubin 37 17 35-51 7 10 20 Kolejno: mecze rozegrane, punkty, bramki zdobyte i stracone, zwycięstwa, remisy, porażki.?W przypadku równej liczby punktów o kolejności decydują bezpośrednie mecze. Strzelcy 22 gole – Marcin Robak (Piast 1, Pogoń 21), 21 – Marco Paixao (Śląsk), 20 – Łukasz Teodorczyk (Lech), 16 – Paweł Brożek (Wisła), 15 – Dani Quintana (Jagiellonia), 14 – Rubén Jurado (Piast), Miroslav Radović (Legia), 12 – Grzegorz Kuświk (Ruch), Eduards Viš?akovs (Widzew), 11 – Mateusz Zachara (Górnik) Śpiewnik kibica Legii Za kibicowski trud, za święte barwy Twe, za ten syreni gród Legio wygraj dzisiaj ten mecz. Niepokonane miasto, niepokonany klub, tysiące fanów Twych zwycięstwa pragną dziś, więc zaśpiewajmy znów... Posłuchaj Od kołyski aż po grób jedno miasto, jeden klub. Za te barwy, za naszą stolicę pójdą w bój wierni Legii kibice. Posłuchaj Szkoła, praca, dziewczyna, rodzina, wszystko to nie obchodzi dziś mnie, kiedy gra ukochana drużyna, której dawno oddałem serce swe. Tyle jeszcze jest meczów przed nami, tylu wrogów padnie u naszych stóp. Tyle jeszcze wyjazdów z zakazami, ciebie Legio będę kochał aż po grób! Pozdrawiamy was bracia za kratami, pamiętajcie tych kilka prostych słów, że my o was tu zawsze pamiętamy i czekamy kiedy tu będziecie znów. Za nasze miasto I za te barwy Oddamy całe życie swe Zwyciężaj dla nas My zwyciężamy Legio Warszawa, kocham Cię Do końca moich dni, W mym sercu tylko Ty! Tysiąc lat przeminie, Żyleta nie zginie Legia to właśnie my! Posłuchaj Mistrzem Polski jest Legia Legia najlepsza jest Legia to jest potęga Legia CWKS la la la la la la la x4 Posłuchaj Dziś zgodnym rytmem biją nam, nasze serca które My, (które My) Za Legię damy w każdy czas, czy czas dobry czy czas zły! Nie dla nas jest porażki smak, nie dla nas forma zła (forma zła) Na całe gardło krzyczmy wraz: Legia mistrza Polski ma! Gdziekolwiek Legia będzie grać, blisko czy daleko stąd (daleko stąd) Tam będzie z Nią Warszawska Brać, aby dopingować Ją. Posłuchaj W tramwaju jest tłok, w pociągu jest tłok, kibice na Legię jadą, wtem nagle ktoś wstał, zaśpiewam ja Wam, o Legii mej ukochanej. CeWuKaeS do boju Legia Warszawa, dwie bramki Borysiuk i dwie Rafał Wolski, i Legia ma mistrza Polski! Posłuchaj Czarna eLka w kółeczku się mieni, to jest Legii święty znak, jej kibice są niezwyciężeni boi się ich cały świat. Boją się nas kibice angielscy, boją się nas także holenderscy, Boją się nas kibice Górnika, boi się nas cała pierwsza liga! Posłuchaj Do boju Legio marsz do boju Legio marsz marsz, marsz, marsz do boju marsz ! Zwycięstwo czeka nas do boju Legio marsz do boju Legio marsz marsz, marsz, marsz.... Posłuchaj Tylko Legia! Ukochana Legia! Dziś Warszawa czeka Na zwycięstwo Twe Posłuchaj Tańczymy labada, labada, labada. Tańczymy labada małego walczyka. HEJ ! Tańczą go kibice, kibice, kibice. Tańczą go kibice Legii Warszawa. HEJ ! Legia gol, Legia gol, Legia gol, Legia gol, Legia gol, Legia gol, Legia gol, Legia gol, Legia gol, Legia gooool !!! Legia gooooooool !!!! Posłuchaj Legio Warszawa, ma Legio Warszawa Na zawsze pokochałem Cię Legio Warszawa, ma Legio Warszawa Ja wierzę, że wygrasz dziś mecz... Ważny mecz! lalalalalalala Posłuchaj [klask][klask][klask][klask][klask] [klask][klask][klask][klask] LEGIA Posłuchaj Śpiewajmy hej sialala, Legia dziś trzy punkty ma, Wojskowych wspaniała gra, śpiewajmy hej sialala Posłuchaj Moja jedyna miłość to jest Legiaaa Ja kocham ją a ona gra - la la la la la la Posłuchaj Legia, Legia gol la la la la la Legia, Legia gol la la la la la Legia, Legia gol la la la la la Legia, Legia, GOOOOL Posłuchaj Legia, Legia, Legia, Legia gol... Legia gol... Legia goool... Legia, Legia, Legia, Legia gol... Legia gol... Legia goool... Posłuchaj Legia Warszawa [klask][klask][klask][klask][klask][klask] Posłuchaj Cała Kryta (Żyleta) odpowiada: Kto wygra mecz? - Legia! - Kto? - Legia! - Kto? Legia, Legia, Legia ! Do boju, do boju, do boju Hej Legia Hej Legia! (Legio, do boju naprzód marsz Legio, zwycięstwo czeka nas Legio, Tys najlepsza jest Legio, my kochamy Cię) Legia, Legia Warszawa, Legia, Legia Warszawa, Legia, Legia Warszawa, Legia, Legia Warszawa! Posłuchaj La la la la la la la la la la la la la la la la LEGIA! Posłuchaj Nasza Legia najlepsza w Polsce jest, Najlepsza w Polsce jest, Najlepsza w Polsce jest! Posłuchaj Legia, Legia! Warszawaaaa! Legia, Legia Warszawaaaa! Legia, Legia Warszawaaaa...Warszawa...! Warszawa, Warszawa, Warszawa CeWuKaeS Legia... Warszawa, Warszawa Gwizdek sędziego rozpoczyna wielki mecz! Piotrek Włodarczyk i już jeden zero jest! Cała Żyleta dopinguje z wszystkich sił! Aby wynik lepszy był! Glory Glory alleluja Legia wygra nie ma ..uja! Glory Glory alleluuuuja Legia wygra dzisiaj mecz! Ja kocham Legię OO! Ja kocham Legię OO! Ja kocham Legię OO! Ja kocham Legię Warszawa CC CWK, CWKS Legia !!! Legia, Legia, Legia, Legia gol... Legia gol... Legia goool... Legia, Legia, Legia, Legia gol... Legia gol... Legia goool... Gooool, hej Legia gol! hej Legia gol! hej Legia gooooooool! (na melodię "I will survive") Legia Legia gol lalalalala (Legia, Legia, Legia Warszawa Legia, Legia, Legia Warszawa Legia, Legia, Legia Warszawa Legia, Legia, GOOOL) Ja kocham Legię lalalalalala Ja kocham Legię lalalalalala Ja kocham Legię lalalalalala Ja kocham Legię CWKS! Posłuchaj CWKS Legia, CWKS Legia ja kocham tylko Legię, Legię Warszawa CWKS Legia, CWKS Legia ja kocham tylko Legię, Legię Warszawa lalalalalalalalalala Posłuchaj Ole ole ole ola i tylko Legia, Legia Warszawa Posłuchaj (na melodię "Obladi oblada") Śpiewasz Ty, śpiewam ja - o mej Legii Legia Mistrza Polski ma! Śpiewasz Ty, śpiewam ja - o mej Legii Legia Mistrza Polski ma! lalalalalala Posłuchaj Warszawa najlepsza jest, Warszawa CWKS Śpiewajmy bracia o Legii swej O Legii warszawskiej! Oooo oooo oooo oooo Posłuchaj (na melodię z "Misia") Młody legionisto, smutek z twarzy zmaż Bo na Konwiktorskiej już za parę lat Nie będzie nikogo, będą same zgliszcza Polonia spalona, a Legia ma mistrza! I Ligi Mistrzów przyjdzie czas I nikt nie pokona nas lalalalalala Posłuchaj Legia Warszawa... Legia Warszawa... aejaeja ejaeja ejaejao (Sen o Warszawie) Mam tak samo jak Ty, miasto moje, a w nim, Najpiękniejszy mój świat, najpiękniejsze dni, Zostawiłem tam kolorowe sny. Kiedyś zatrzymam czas i na skrzydłach jak ptak, będę leciał co sił, tam, gdzie moje sny, i warszawskie kolorowe dni. Gdybyś ujrzeć chciał, nadwiślański świt, Już dziś wyruszaj ze mną tam, Zobaczysz jak przywita pięknie nas, warszawski dzień. Legiunio ma Nie możesz poddać się O wygrana dziś walcz, o wygrana dziś walcz Wiara zawsze jest w nas Legia gol alle alle Legia gol alle alle Legia gol! [klask] [klask] Legia gol! [klask] [klask] Legia gol alle alle Posłuchaj Hej Legia goool! la la la la la la la... la la la la la la la... la la la... (na melodię "Jingle Bells") Legia gol, Legia gol, Legia Legia Gool! HEJ! Legia gol, Legia gol, Legia Legia Gool! HEJ! Centralny Wojskowy Kochany Sportowy! Centralny Wojskowy Kochany Sportowy! hej! Legia Warszawa to nasza Duma i Sława! Legia Warszawa to nasza Duma i Sława! Posłuchaj Jeden gol, drugi gol, trzeci leci... na tablicy 3-0 się świeci! Co za szał! Co za szał! co za radość! Ta drużyna z Katowic to słabość! Czy wygrywasz, czy nie Ja i tak kocham Cię W moim sercu Legia! I na dobre i na złe! Przeżyj to sam, Przeżyj to sam, Dzisiaj Legia mistrza Polski ma Nasza Legia... Warszawa Wyginam śmiało ciało, wyginam śmiało ciało Wyginam śmiało ciało dwa (trzy) - zero - MAŁO! Mistrz, mistrz, Legia mistrz! Nie poddawaj się, Ukochana ma Nie poddawaj się Legio Warszawa!! Puchar jest nasz, puchar do nas należy, Nie damy nikomu, nie damy nikomu Bo puchar do Legii należy! La la la la la la la la la la la la la la La la la la la la la la la la Heja MKS, hej CWKS Nasza zgoda najlepsza w Polsce jest! Chociaż ciężki jest czas PZPN gnębi nas Będą, będą kibice za Legią szli Nie pokona nas już nikt! Widzew to k..., j... ŁKS, Spadnie GKS na sezonów sześć Wisłę prze Po raz ostatni polski klub awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2016/17. Dokonała tego Legia Warszawa, która w swojej grupie zajęła nawet trzecie miejsce, co było wielkim osiągnięciem Od tego czasu polskie drużyny mają wielki problem z zakwalifikowaniem się do tych elitarnych rozgrywek Przedstawiamy największe wpadki polskich drużyn w walce o Ligę Mistrzów Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu Na przestrzeni lat polskie kluby nie potrafią przebrnąć przez eliminacje do Ligi Mistrzów. Ostatnią drużyną, która zagrała w fazie grupowej tych elitarnych rozgrywek była Legia Warszawa, która w sezonie 2016/17 zajęła trzecie miejsce w grupie. Jej rywalami byli późniejszy triumfator Real Madryt, Borussia Dortmund oraz Sporting Lizbona. Fakt, że awans do rozgrywek grupowych Wojskowych był wtedy pierwszym od 20 lat, może świadczyć o tym, jak ciężko tam się dostać. Zobacz też: Blamaż Lecha Poznań! W fatalnym stylu odpadł z walki o Ligę Mistrzów Sezon 2009/10 Wisła Kraków – Levadia Tallin (1:1, 0:1) Ówczesny mistrz Polski był murowanym faworytem w dwumeczu przeciwko mistrzowi Estonii. Była to druga runda eliminacji. O sile Wisły Macieja Skorży stanowili wtedy tacy piłkarze jak bracia Brożkowie, Arkadiusz Głowacki, czy Mariusz Pawełek. Jednak zawodnicy Białej Gwiazdy razili nieskuteczności, a Estończycy wykorzystali wszystkie okazję, jakie mieli, co doprowadziło to gigantycznej sensacji. Sezon 2011/12 Wisła Kraków – Apoel Nikozja (1:0, 1:3) Po tym dwumeczu na lata pozostał ogromny niedosyt, ponieważ to wtedy Wisła była najbliżej gry w Lidzie Mistrzów. W czwartej rundzie eliminacji w pierwszym meczu drużyna Roberta Maaskanta po golu Patryka Małeckiego wygrała u siebie. Natomiast upalne warunki na Cyprze spowodowały, że mistrz Polski ostatecznie musiał obejść się smakiem, a na pocieszenie, Wiślacy zagrali w Lidze Europy. Wisła Kraków-Apoel Nikozja Sezon 2015/16 Legia Warszawa – Celtic Glasgow (4:1, walkower 0:3) Kiedy Wojskowi trafili w trzeciej rundzie eliminacji na mistrz Szkocji, mówiło się, że polski zespół spisany jest na pożarcie. W szczególności, że Celtic regularnie występował w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Jednak ku zaskoczeniu wszystkich, mistrz Polski zmiażdżył u siebie Szkotów, a wynik 4:1 by najmniejszym wymiarem kary, ponieważ Ivica Vrdoljak zmarnował aż dwie jedenastki. W rewanżu Legia ponownie odniosła zwycięstwo, ale kompromitujący błąd organizacyjny spowodował przyznanie przez UEFA walkowera na korzyść Celticu. Pomyłka dotyczyła tego, że pod koniec meczu na boisku pojawił się Bartosz Bereszyński, który w tym meczu powinien pauzować za nadmiar żółtych kartek. Za to niedopatrzenie winna był kierowniczka drużyny Marta Ostrowska. Foto: SNS/ / Legia Warszawa-Celtic Glasgow Sezon 2017/18 Legia Warszawa – FK Astana (1:3, 1:0) Po historycznym awansie do fazy grupowej LM Legia ponownie chciała zagrać w elicie. Marzenia Wojskowych w trzeciej rundzie zabrał mistrz Kazachstanu FK Astana, który jak się okazało, był bardzo niewygodnym rywalem, dlatego, że Legioniści musieli odbyć bardzo długą podróż. Słabo grająca Legia, najpierw przegrała na wyjeździe. Natomiast u siebie udało jej się wygrać, ale to nie wystarczyło do awansu do kolejnej rundy. Foto: PIOTR KUCZA/FOTOPYK / / Legia Warszawa-FK Astana Sezon 2018/19 Legia Warszawa – Spartak Trnawa (0:2, 1:0) Mistrzowie Polski prowadzeni przez Deana Klafuricia byli zdecydowanymi faworytami w drugiej rundzie eliminacji przeciwko mistrzowi Słowacji. Jednak piłkarze Wojskowych w meczu w Trnawie zdecydowanie nie unieśli presji i w kompromitującym stylu przegrali. W meczu przy Łazienkowskiej wygrali, ale podobnie jak rok wcześniej z Astaną wynik był za niski, żeby odrobić straty i odpadli z rozgrywek. Foto: PIOTR KUCZA/FOTOPYK / / Legia Warszawa-Spartak Trnawa Sezon 2019/20 Piast Gliwice – Bate Borysów (1:1, 1:2) W kolejnym sezonie Polskę w eliminacjach LM reprezentował nieoczekiwany mistrz kraju. Był to Piast Gliwice, który nie poradził sobie z mistrzem Białorusi, na którego trafił już w pierwszej rundzie. Bate to zespół, który regularnie występował w europejskich pucharach. Piast był blisko wyrzucenia Białorusinów, ponieważ u siebie prowadził 1:0, co dawało im awans do następnej rundy. Jednak gliwiczanie w ostatnich dziesięciu minutach stracili dwie bramki i odpadli z rywalizacji. Zobacz też: To nie koniec przygody Lecha w Europie. Teraz będzie walczył w innych rozgrywkach Foto: TOMASZ WANTULA / / Piast Gliwice Sezon 2020/21 Legia Warszawa – Omonia Nikozja (0:2) Ze względu na pandemię, w eliminacjach europejskich pucharów grano wtedy tylko jedno spotkanie w każdej rundzie, a nie, jak to było wcześniej, dwa mecze. Jednak nawet to nie pomogło faworyzowanej Legii w meczu drugiej rundy z mistrzem Cypru. Wojskowi w słabym stylu przegrali u siebie 0:2 i odpadli. Na domiar złego trenerem Omonii był Henning Berg, który w latach 2013-2015 był szkoleniowcem warszawskiej Legii. Foto: MARCIN SZYMCZYK/FOTOPYK / / Legia Warszawa-Omonia Nikozja *** Jest bohaterem najbardziej zaskakującego transferu polskiego piłkarza tego lata – Mateusz Lis spadł z ligi tureckiej, a później podpisał kontrakt w Premier League. I tak został Świętym, czyli piłkarzem Southampton. W „Prześwietleniu” zadowolony bramkarz – w końcu każdy święty chodzi uśmiechnięty – opowiada o kulisach niespodziewanych przenosin i grze w Wiśle Kraków, gdzie trener Maciej Stolarczyk kazał im się uczyć słów piosenki "Miłość, miłość w Zakopanem", a Kuba Błaszczykowski na trening przyleciał helikopterem.

mistrzem polski jest legia tekst